Kadr z posiłku

Obrusy MESSY Design by AZE Design 2007

Zobacz galerię
6 Zdjęcia
Kadr z posiłku

Obrusy MESSY Design by AZE Design 2007

kadr-z-posilku

Obrus MESSY projektu AZE Design / fot.© Materiały prasowe AZE Design

Kadr z posiłku

Obrusy MESSY Design by AZE Design 2007

177

Obrus MESSY projektu AZE Design / fot.© Materiały prasowe AZE Design

Kadr z posiłku

Obrusy MESSY Design by AZE Design 2007

178

Obrus MESSY projektu AZE Design / fot.© Materiały prasowe AZE Design

Kadr z posiłku

Obrusy MESSY Design by AZE Design 2007

179

Obrus MESSY projektu AZE Design / fot.© Materiały prasowe AZE Design

Kadr z posiłku

Obrusy MESSY Design by AZE Design 2007

180

Kadr z posiłku

Obrusy MESSY Design by AZE Design 2007

181

Obrus MESSY projektu AZE Design / fot.© Materiały prasowe AZE Design

Posiłek przy stole nakrytym obrusem rozpoczynamy zawsze z równo ułożonymi nakryciami. Każdy z biesiadników zasiada przed swoim talerzem, sztućcami, szklanką czy kieliszkiem. Wraz z rozpoczęciem jedzenia na stole rozpoczyna się historia, której bohaterowie zmieniają się rolami, pojawiają się kolejni wprowadzając nowe motywy lub znikają ustępując miejsca następnym. Wielowątkowa akcja rozwija się bardzo różnorodnie, a końcowy obraz jest niezwykle malowniczy.

Do tego właśnie momentu, do finalnego kadru uczty odwołuje się projekt Anny Kotowicz i Artura Puszkarewicza (AZE Design), choć możemy go też zinterpretować jako chwilę pośrednią. Niezależnie jednak od wyboru ułamka sekundy ten zatrzymany kadr akcji jest odwzorowaniem sytuacji posiłku przy stole. To jedno ujęcie, ale odwołuje się do naszych obserwacji i odczuć, a poprzez to maluje przed nami większy wizerunek. Po części jest jak lustro, po części jak autoportret codzienności.

Obrus MESSY to martwa natura podana na stół. Widzę projekt odwołujący do tradycji, choć na wskroś nowoczesny. Jednak to nie tylko piękny obrus uszyty z płótna i bawełny, potem ręcznie wyszywany a przez to unikatowy, podobnie jak każdy spożywany przez nas posiłek nawet jeśli spożywamy te same dania. To projekt, którego celem jest nakrycie stołu i odkrycie refleksji.

Według mnie ważne jest tu trwanie. W dzisiejszym świecie tak mocno naznaczonym pojęciem zmiany poruszamy się szybko, coraz szybciej. Jedną z sytuacji, którą pozwala się nam na trochę zatrzymać są wspólne posiłki. Są one pewną chwilą zatrzymaną w czasie. Ludzie od dawien dawna jednoczą się przy stole, a jedzenie jest najprzyjemniejszą czynnością, z którą się on nam kojarzy. Celebracja posiłków zapisała się w historii ludzkości wraz z datami ważnych wydarzeń, podpisywania porozumień, zawierania paktów czy wojennych narad. W mikroskali to nasza codzienność, ta najbliższa i najbardziej dotykalna. W niej doceniamy trwanie chwili.

Obrus MESSY pokazuje nam nieład i na stole ma wymiar niezwykle osobisty. Celowo użyłam słowa „nieład” a nie „bałagan”. Ten właśnie nieład tworzy zarazem ładny obrus. Przedmiot użytkowy o wyraźnych walorach dekoracyjnych. Zakrywając stół już na początku, zanim pojawi się posiłek, staje się pewną historią. To opowieść o nas samych. O tym, że każdemu z nas zdarzyło się wylać wino w czasie kolacji. O tym, że trwanie chwili jest ważniejszy niż równe układanie sztućców koło talerza. O tym, że idea spotkania niesie w sobie nieprzewidziane wydarzenia i ważny jest ład a nie porządek. To przecież dwa różne pojęcia.

Spotkanie przy stole nakrytym obrusem MESSY to nieład i ład zarazem. Haft rysujący przed nami jeden z możliwych scenariuszy posiłku otwiera kompozycję obrusa wychodząc poza jego obrys. To takie samo przekroczenie granic tradycji jak wyszyty motyw. Projekt ten można odebrać jak komentarz do dnia dzisiejszego. Jak mówią sami autorzy sprowadzając posiłek do czynności zaspokajającej głód gubimy przyjemność i tradycje celebrowania posiłków. To prawda, ale mnie podoba się nie tylko komentarz ale i to, że zyskał on postać projektu z lekkością podanego do stołu.

Krystyna Łuczak-Surówka

Komentarze

komentarzy