Te jedne, jedyne

Obrączki Design by Marta Szafraniec 2010, Saffa

Obrączki Saffa
Zobacz galerię
3 Zdjęcia
Te jedne, jedyne

Obrączki Design by Marta Szafraniec 2010, Saffa

29

Obrączki projektu Marty Szafraniec. / fot.© Materiały prasowe Marta Szafraniec.

Te jedne, jedyne

Obrączki Design by Marta Szafraniec 2010, Saffa

27

Obrączki projektu Marty Szafraniec. / fot.© Materiały prasowe Marta Szafraniec.

Te jedne, jedyne

Obrączki Design by Marta Szafraniec 2010, Saffa

28

Obrączki projektu Marty Szafraniec. / fot.© Materiały prasowe Marta Szafraniec.

Od tysiącleci ludzie nakładają sobie na palce rąk symbol zjednoczenia. Przez ten czas przybierał on różne formy, jednak jego znaczenie zawsze pozostawało to samo. Dwie osoby w pewnym momencie życia podejmują decyzję o tym, że ich wspólna droga nabiera nowego znaczenia. Zadanie z pozoru łatwe, choć jak wiemy nie tak łatwo mu sprostać. Jako zadanie projektowe również jest to duże wyzwanie.

Dzisiaj każda młoda para staje przed wyborem spośród dziesiątek czy setek wzorów oferowanych w każdym sklepie jubilerskim. Trudno nawet wyobrazić sobie jaka to ilość obrączek, a co roku na rynek wchodzą nowe modele. Moje pytanie brzmi: czy można w temacie tak dobrze znanym, temacie o tak dużym ładunku emocjonalnym i szerokim zasięgu oddziaływania odnaleźć te jedne jedyne? Można. Odpowiedzią jest – jak zawsze – dobry design.

Jeśli obrączki są symbolem związku to może najpierw zastanówmy się czym jest dla nas związek. Niektórzy porównują ludzi łączących się w pary do dwóch połówek jabłka (lub pomarańczy) idealnie do siebie pasujących. Ja jednak wolę myśleć, że każdy z nas jest jakością samą w sobie. Wszyscy jesteśmy jabłkami, a związek pojawia się wtedy, gdy dwa jabłka umieją się odnaleźć i dobrze ze sobą żyć w jednym koszyku. Związek to zatem według mnie nie jabłko a koszyk.

Jabłka pragną jednak okazać, że są tymi dwoma różniącymi się ale pasującymi do siebie owocami i są razem w koszyku. Właśnie w tym celu szukamy obrączek. Osobiście nie planuję zamążpójścia, jednak pamiętam moment gdy w roku 2010 zobaczyłam po raz pierwszy projekt Marty Szafraniec. Od tej chwili wiem, że to te jedne, jedyne. I podtrzymuję to, co mówiłam już wielokrotnie: jestem klientką nr 001 na ten projekt. Nie zastanawiam się czy wyjść za mąż jedynie dla tych obrączek, choć z moją miłością do polskiego designu nigdy nie wiadomo jak sytuacja mojego jabłka może się potoczyć…

Czemu uważam, że obrączki Marty Szafraniec są takie wyjątkowe? Jeśli myślimy o znaczeniu obrączki jako wyznania jedności w wielości to ten projekt jest ideałem. Zewnętrzny obrys każdej z obrączek jest zarówno wypukły jak i wklęsły. Na pierwszy rzut oka jest to niewidoczne. Jednak po chwili widzimy ukryte w delikatności linii niuanse. Wklęsłość dopasuje się do wypukłości i vice versa. Nie ma żadnej dekoracji. Materiał jest jednorodny. Tu mówi forma, a komunikat jest następujący. Każda z nas opowiada swoją własną historię. Jednak połączone razem zawsze do siebie pasujemy.

Dziś jest sobota, dzień, w którym zgodnie z tradycja odbywa się zawsze najwięcej ślubów. Dlatego w ten właśnie dzień piszę o tym niezwykle wyrafinowanym projekcie. Pokazuje on, że nawet w temacie tak „ogranym” jak obrączki można stworzyć wzór, który wprawia w zachwyt. Dlatego dla mnie to te jedne, jedyne. Dla mnie to jest właśnie design.

Krystyna Łuczak-Surówka

Komentarze

komentarzy